Bartek Leszczyński
Miałem 14 może 15 lat. Zaprzyjaźniony z warsztatami ksiądz mający niesamowity dar rozpoznawania, zaproponował mi uczestnictwo w warsztatach. Powiedział, że to nie będzie taki zwykły śpiew jaki słyszę w kościele. Teraz po latach to rozumiem. Nie jest to zwyczajne odśpiewywanie zapisu nutowego. Jest to raczej niezwykle głęboka modlitwa, która wzmacnia ducha i łączy z Bogiem.